To dziś! Dzisiejszego wieczora napiszę moją pierwszą recenzję książki. Co prawda czytałam ją już ponad miesiąc temu, ale jej "fragmenty" wciąż są ze mną i myślę, że warto by było o tym napisać.
Książka nosi bardzo oryginalny i przyciągający tytuł "Playlist for the death", co w wolnym tłumaczeniu na polski nie znaczy nic innego jak "Lista piosenek dla martwych". W baaaardzo wolnym tłumaczeniu. Ale uprzedzam, to tylko tytuł. Została napisana przez Michelle Falkoff. W środku nie znajdziemy utworów, które miałyby niejako pomóc przyszłym/niedoszłym samobójcom. Hasłem przewodnim książki jest "Posłuchaj a zrozumiesz". Bardzo obiecująco. A więc zaczynamy...